niedziela, 4 kwietnia 2010
Easter.
Amerykanskie Swieta Wielkanocne roznia sie sie bardzo od Polskich. Nie ma bialego obrusu, jajek w kazdej mozliwej postaci, lanego poniedzialku. Nie spedza sie ich z cala rodzina i dlatego dzisiaj do stolu zasiadlam z moimi host-rodzicami i z studentka z Wietnamu, ktora mieszka w domu obok.
ja i host-mama( Dorothy) z prezentem wielkanocnym.
sniadanie.
host-tato- Al.
moja ulica.
przed spacerem z psem.
Pozniej spedzilam troche czasu w mojej pierwszej host-rodzinie. Dzieci szukaly jajek, puszczalismy latawce, bylo duzo smiechu.
Holly z dziecmi przed zaczeniem poszukiwania jajek.
latawce!
Maria i Mike, maz Holly.
Wczoraj(spedzilam) na koncercie szkolnej kapeli Atticus Finch i kapeli z Kanady: Rosedale ( obie kapele dostepne na myspace.com) z przyjaciolmi.To byl najlepszy koncert na jakim bylam. 21 kwietnia jest koncert Gym Class Heroes na ktory ide z kolezanka Megan. Wrzucam zalegle dwa zdjecia z pierwszego w tym sezonie obiadu na dworze.
ja, Mary, TJ(host-brat nr.1) i Mike(?)
po lewej pierwsza twarz nie pamietam imienia i druga to Tim moj drugi host-brat.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz