poniedziałek, 20 lipca 2009

Ambasada.

Coraz blizej do mojego wyjazdu. Dzisiaj wróciłam z Ambasady Kanadyjskiej, która jest w Warszawie i tym samym postanowiłam, że napiszę kolejnego posta.
Dwa tygodnie temu pojechałam po wizę amerykańską, którą dostałam bez najmniejszego problemu. Żadnych pytań oprócz tego czy zamierzam wrócić do kraju po zakończeniu mojej wymiany. Krótkie gratulacje, odciski palców i w zamian za paszport dostałam karteczkę o potwierdzeniu, że wiza dojdzie w ciągu 5 dni roboczych. Faktycznie, doszła. Bez żadnego błędu ale zdjęcie pozostawię bez komentarza.
Dzisiaj wybrałam się do Warszawy po wizę kanadyjską ( jak pisało w moim Welcome Letter). Ją też dostałam bez problemu, aczkolwiek po prawie 3 godzinach czekania. Powód? Wizę Kanadyjską dostaje się na miejscu. Z jednej strony to dobrze a z drugiej niekoniecznie, bo co robić gdy nie ma się telefonu ani mp3( czasoumilacze)? Czekanie tak mnie wymęczyło, że drogę powrotną z Warszawy do Wrocławia praktycznie przespałam.

Teraz pozostaje mi już tylko czekać. Wylot mam 5 sierpnia z Wrocławskiego lotniska ( Wrocław-Warszawa- Chicago- Saracuse) o 9 rano z minutami.
Do usłyszenia wkrótce ( nie wiem czy już z USA czy jeszcze z Polski ; ) ) !